Praca bywa czasami nudna niczym mecze Atlanty Hawks z i żmudna niczym studia na MELu. Czasami, można sobie ją ułatwić prostymi trikami. Na początek 5 prostych ułatwień codziennej pracy.
Małe programy ułatwiające pracę
Lightshot [link]
Pokazuje jak powinno wyglądać robienie „Screen Shotów” od samego początku – pozwala na szybkie wycięcie interesującego nas fragmentu pulipitu za pomocą 1 kliknięcia i szybkie jego skopiowanie lub zapisanie. Pozwala także na szybkie dodanie komentarza. Lub szybkie zapisanie całego pulpitu (kombinacja Shift + Print Screen).
Znacznie usprawnia pracę np. przy pisaniu raportów, bądź tłumaczeniu cioci co trzeba kliknąć w tym kąkuterze, żeby tekst był pogrubiony.
PDFsam Basic [link]
Bardzo małe i proste narzędzie do dzielenia i łączenia pdf-ów. Jeżeli chcecie np. połączyć kilka certyfikatów z Waszym CV, wyodrębnić w prosty sposób jedną stronę, bądź w łatwy sposób dodać załączniki do waszego raportu to jest to program właśnie dla Was.
Dużym plusem jest także możliwość „normalizacji rozmiarów” stron – dzięki temu unikniecie takiego efektu w dokumencie:
CopyQ [link]
Kolejny zastępnik systemowego narzędzia – tym razem schowka. Jeżeli często zdarza się Wam szukać po raz n-ty fragmentu który już skopiowaliście, ale w międzyczasie wpadło Wam coś do głowy i nieopatrznie zamiast „wklej” nacisnęliście „kopiuj”. Przechowuje historię kopiowania. Mi kilkukrotnie uratował skórę podczas pisania pracy dyplomowej.
Ciekawe funkcje znanych programów (i formatów plików)
Notepad++ [link] – szukanie i podmiana w wielu plikach jednocześnie
Notepad++ jest dość znany. I bardzo dobrze, bo to bardzo dobry program jest. Ma on jedną strasznie dobrą i ciekawą funkcję – pozwala na szybkie znalezienie w wielu plikach (nawet w całych katalogach) szukanej frazy oraz na jej szybką korektę.
Funkcja szczególnie przydatna przy dużych plikach, gdzie np. literówka wystąpiła wielokrotnie
Pliki Office’a (.docx , .pptx) i 7zip – wyłuskiwanie obrazów
Czasami zdarza się, że obraz który dostaliśmy w prezentacji bądź dokumencie Office’a należy gdzieś wyciągnąć bądź obrobić (a opcje dostępne w Wordzie/Powerpointcie nie wystarczają). Zwykle „skopiowanie” takiego pliku do programu graficznego wiąże się z utratą jakości:
Podczas kopiowania office ‚wypluwa’ grafikę w takiej rozdzielczości w jakiej znajduje się on aktualnie na dokumencie. Można więc powiększyć obrazek na slajdzie i dopiero go skopiować. Albo postąpić mądrzej.
Okazuje się, że każdy z nowych formatów Office’a (.docx, .xlsx, .pptx) jest tak naprawdę archiwum zip o ustalonej strukturze. Traktując je 7zip-em możemy dostać się do „oryginałów” obrazów.
W folderze ppt/media (dla prezentacji) lub doc/media (dla dokumentów) znajdują się wszystkie zagnieżdżone w dokumencie obrazy. Pozostaje jedynie odnaleźć interesujący nas obraz.
To by było na razie na tyle. Parę innych ciekawostek zostawiłem sobie na następny raz.
Daniel